piątek, 13 lutego 2015

Kto powiedział, że udane Walentynki to kolacja i seks?

- Rok temu przed Walentynkami byłam zawiedziona, bo miałam jechać z chłopakiem w góry.- Opowiadałam Jolce podczas spaceru. Szłyśmy do jej ulubionego sklepu z bielizną po jakiś seksowny komplecik. - A tak w ogóle, Jolka, to z kim spędzasz Walentynki?- Zapytałam.
- No z Pawłem. Podoba mi się ten układ. On jest wolny, ja jestem wolna. Wypełniamy sobie piątki i święta, ale już nigdy nie będziemy razem. Nawet byśmy nie chcieli, nie tworzyliśmy udanej pary.
- Najgorzej będzie, kiedy któreś z Was kogoś sobie znajdzie.
- Wiem. Nawet wiem, że to pewnie będzie on, a ja znów zostanę na lodzie. Ale trudno. To na szczęście tylko przyzwyczajenie do miłych wieczorów, żadne tam uczucia. Pomyślałam, że ubiorę się w biały gorsecik i białe stringi, do tego białe pończochy i jakieś szpilki. Włosy zakręcę i pozwolę lokom swobodnie opaść na ramiona. Wszystkie sklepy oferują czerwoną bieliznę, nie rozumiem co w niej seksownego, ja postawię na biel. A ty co robisz w Walentynki? I o co chodziło z tymi górami?
- Oj wiesz Jolka, ja lubię mieć tradycje, lubię celebrować święta na swój sposób. I jedną z moich tradycji walentynkowych jest oglądanie w samotności, tylko się nie śmiej - zagroziła Hanka, unosząc wskazujący palec - Nigdy w życiu ze Stenką.
- Czemu miałabym się śmiać, to całkiem zabawna komedyjka. - Jolka próbowała mnie tłumaczyć - Stenka utarła nosa swojemu mężowi. Byłemu. Ten film to taka biblia dla współczesnych kobiet, że mają się nie poddawać, że ich marzenia się spełniają. 
 - Tak, ale moja tradycja wzięła się stąd, że 7 lat temu, mój ówczesny chłopak, przyjechał do mnie w Walentynki i udawał, że jest chory - Hanka wyciągnęła papierosa z niebieskiej paczki i poczęstowała  przyjaciółkę -  poszedł do kibla niby, że wymiotuje. Wiedziałam, że kłamie, chociaż jeszcze wtedy nie wiedziałam, że mnie zdradza. Nie przyszło mi do głowy, że "odbębnił spotkanie" i pojechał do innej. A, że byłam młodą siksą, nie wiedziałam co się robi w takich sytuacjach. On wyszedł, nawet nie dał mi buziaka, żeby mnie "nie zarazić", a ja włączyłam telewizję. Leciało Nigdy w życiu, więc obejrzałam chyba po raz trzeci. I od tego czasu oglądam sobie ten film co roku. Więc kiedy Damian zaproponował mi wyjazd w góry, byłam wściekła, że nie obejrzę sobie mojego filmu.
- I jak to przeżyłaś, biedaczku?- Jolka ze mnie drwiła.
- Nie uwierzysz, ale rozstaliśmy się tuż przed Walentynkami. I pojechał sobie w te góry sam. Ja obejrzałam film wieczór wcześniej, a czternastego poszłam na tańce z dziewczynami. Mam nową walentynkową tradycję, chodzę na tańce! Ale Stenki nie odpuszczam.
- Ty jednak nie jesteś normalna, Haneczko. 
- A kto powiedział, że udane Walentynki to kolacja i seks?


              (źródło: Pinterest)
Facebook

1 komentarz:

  1. Producenci od wielu lat nakręcają to święto ale mimo to je bardzo lubię

    http://blogerskiwywiad.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń