niedziela, 18 stycznia 2015

Pomiędzy "jest super", a "chcę więcej"

Zastanawia mnie, co to znaczy być idealnym - Hanka spojrzała przez okno. Oświetlona latarniami ulica była pusta, jedynie bezpański wilczur biegał między zaparkowanymi samochodami, jakby szukał schronienia na noc. - Dla kogo i po co się takim jest?
Dla ludzi, którzy na Ciebie patrzą, dla siebie, która patrzysz w lustro, czy dla kogoś, kto potencjalnie mógłby Cię pokochać?
Noc była zimna. Silne podmuchy wiatru stukały w okna, wywołując niepokój, a chmury przysłoniły księżyc i gwiazdy. Hanka położyła się na satynowej pościeli i zwinęła się w kłębek.
Że kiedy się uśmiechasz, to cały świat się uśmiecha i że nie ma żadnych przeciwności losu? Podrzucony naleśnik zawsze ląduje z powrotem na patelni, a sznurówki nigdy się nie rozwiązują, gdy spieszysz się na tramwaj?

Hanka nie była brzydką kobietą. Nie miała siebie za brzydką, więc taka nie była. Dla samej siebie, bo o gustach się nie dyskutuje.
Za głupią też się nie miała, chyba że czasem. Na przykład wtedy, kiedy myślała, że są windy, które mogą jeździć tylko w górę. Ale tak poza tym, to lubiła mówić w miarę mądrze. Ewentualnie żartować, albo nie gadać już w ogóle.
Jednej rzeczy w sobie nie lubiła - przerostu ambicji. Uważała, że powinna cały czas piąć się w górę, że zawsze może być lepiej. Jeśli schudła 2 kg, to zawyżała poprzeczkę do 4kg. Jeśli schudła 4kg, to znów chciała więcej. I tak dalej, ze wszystkim. Tylko po co?
Wyścigi z samą sobą kończyły się nieraz butelką wina i samotnym wieczorem. Trochę jak romantyczny wieczór na przeprosiny, bo wierzyła, że gdy popełni się błąd, to trzeba przeprosić. Przepraszała samą siebie tak mocno, aż nie pamiętała za co przeprasza. Ale zawsze wybaczała.

Co innego, gdyby ktoś kazał Hance coś zrobić i dał jej dokładne wytyczne, na przykład "Pójdziesz pracować do firmy "Polak & Cebulak", jako asystentka prezesów, Pana P. i Pana C. Po roku awansujesz, ale nie wcześniej, bo pracownicy przestaną Cię lubić." - Bez dwóch zdań usłyszałby wypchaj się! - Hankę bawił tor, którym szły jej myśli.
Jeśli wymagano od niej rzeczy, których nie chciała robić, nie miała problemów z odmową. Problem pojawiał się, gdy wymagała sama od siebie.
Walczyła między sympatią do swojego życia, a ciągłym podnoszeniem sobie poprzeczki.

- Po co ciągle chcieć więcej? A z drugiej strony - czego chcieć, jeśli miałoby się już wszystko? - Przykryła się kołdrą po samą szyję i przewróciła na drugi bok. - Tej nocy nie znajdę już odpowiedzi.

                   (źródło: justmytype.ca)
Facebook

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz